Park Narodowy Timanfaya, czyli Góry Ognia, to jedna z największych atrakcji Lanzarote i jednocześnie dowód na potęgę nieprzewidywalnej natury. Powstał w wyniku trwającej wiele lat erupcji kilkudziesięciu znajdujących się tu wulkanów. Mówi się zatem na Lanzarote, że jest to wyspa wulkanów. I nie ma w tym określeniu niczego nieprawdziwego.
Spis treści:
- Timanfaya, Góry Ognia
- Jak powstał Park Narodowy Timanfaya
- Timanfaya – co tu się wydarzyło
- Tak powstały Góry Ognia
- Góry Ognia dziś
- Park Narodowy Timanfaya – jak go zwiedzić?
- Montaña Blanca czy Caldera Blanca?
- Zielone jeziorko przy Playa de los Clicos
- Podsumowanie
Timanfaya, Góry Ognia
To niezwykłe miejsce, jakim jest Park Narodowy Timanfaya, stanowi jeden 15 parków narodowych Hiszpanii o charakterze geologicznym. Położony w środkowo-zachodniej części wyspy zajmuje obszar ok. 50 km kwadratowych i zachwyca nieziemskim krajobrazem. Jałowy widok, stworzony z odlewów lawy, zaskakuje wieloma zróżnicowanymi formacjami skalnymi. Trudno tu o zieleń, choć można natknąć się na wiele porostów, które przystosowały się tak nieziemskiego środowiska. To atrakcja, z której słynie Lanzarote.
Jak powstał Park Narodowy Timanfaya
Mówi się, że dzisiejsze Góry Ognia to nie tyle zniszczone przez wybuchy wulkanów zamieszkałe niegdyś tereny, co nowonarodzona kraina. Jej unikatowość sprawiła, że w drugiej połowie XX wieku, wraz z rosnącym zainteresowaniem turystycznym Wyspami Kanaryjskimi, postanowiono zachować ten unikalny krajobraz. Wyspa Lanzarote stała się popularnym celem odwiedzin, do czego zachęcały zarówno łagodny klimat, jak i wspaniałe plaże oraz przyroda. Za tym szła rosnąca jakość usług i rozwój infrastruktury, co nie pozostało bez wpływu na środowisko naturalne. Zatem, aby zachować dziedzictwo najbardziej wartościowych miejsc na Lanzarote, takich jak Góry Ognia, ustanowiono je parkiem narodowym dekretem z 9 sierpnia 1974 roku.
Timanfaya – co tu się wydarzyło
Według zapisów historycznych, w piątek 1 września 1730 roku o dziesiątej wieczorem we wsi Chimanfaya rozpoczęła się erupcja. W efekcie przyniosła ona zagładę ludzkim siedzibom w tej części wyspy i zmusiła mieszkańców do przeprowadzenia się w inne miejsca. Potoki lawy o objętości szacowanej na miliony metrów sześciennych, wypływające z setek kraterów, zalały i zniszczyły spory obszar wyspy, na zawsze zmieniając jej oblicze. Erupcje trwały przez wiele lat, do roku 1736.
Tak powstały Góry Ognia
Po niespełna 100 latach spokoju spalona lawą i pokryta skorupą materiałów wulkanicznych ziemia w tym rejonie znów się zatrzęsła. Według zapisów naocznych świadków, pierwsze erupcje rozpoczęły się 31 lipca 1824 roku. W ich efekcie pojawił się nowy stożek wulkaniczny. Aktywność wulkaniczna trwała na tym terenie do około 25 października tego samego roku. Po tym czasie nie notowano już erupcji, jednak cały obszar nie nadawał się już do zamieszkania. Tak powstały Góry Ognia, które z czasem przekształciły się w Park Narodowy Timanfaya.
Góry Ognia dziś
Park Narodowy Timanfaya to dziś miejsce licznie odwiedzane przez turystów, którzy zachwycają wręcz marsjańskim krajobrazem. Oryginalność Gór Ognia na długo zapada w pamięć, podobnie jak ich uroda. Ciemne jęzory bazaltu, przecinane czarnymi i czerwonymi materiałami wulkanicznymi, na których zobaczyć można kolorowe porosty – to przyciąga tu ludzi z całego świata.
Park Narodowy Timanfaya to teren wciąż aktywny wulkanicznie. Nie oznacza to, że wybuchają tu teraz wulkany, ale warto wiedzieć, że zaledwie kilka centymetrów pod naszymi stopami temperatura w niektórych miejscach przekracza 100 stopni. Im niżej, tym goręcej – na głębokości zaledwie 10 metrów skały rozgrzane są do aż 600 stopni. Jedną z atrakcji miejsca są wykonywane przez pracowników parku pokazy, które polegają między innymi na wlaniu wody w szczeliny, co powoduje erupcję gorącej wody i pary wodnej. Można również spróbować potraw z wulkanicznego grilla w parkowej restauracji.
Symbolem parku jest charakterystyczna postać rozkraczonego czerwonego diabła, trzymającego nad głową widły. Taką figurkę przywiozłem sobie na pamiątkę z tego miejsca.
Park Narodowy Timanfaya – jak go zwiedzić?
Teren parku przecinają trzy trasy turystyczne. Ja zrobiłem je w większości… na piechotę, ale nie polecam tego sposobu, szczególnie latem, gdy jest znacznie cieplej, niż w miesiącach zimowych. Wyjątkiem jest ścisłe centrum parku, gdzie w obszarze rezerwatowym można przemieszczać się tylko autokarami z kierowcami – przewodnikami. Ta atrakcja, podobnie jak wstęp na teren parku, jest płatna. To tzw. Ruta de Los Volcanes. Autobusy jadą tu dość wolno i kierowcy zatrzymują się nieopodal punktów widokowych i pięknych formacji wulkanicznych, by turyści mogli je obejrzeć i uwiecznić na zdjęciach.
Kto jednak chce poczuć w pełni wulkaniczny charakter tego terenu i dotknąć istoty tego, czym są Góry Ognia, ma do wyboru poza Ruta de Los Volcanes jeszcze dwie trasy. Jedna z nich liczy 9 km i jest dość wymagająca kondycyjnie, natomiast druga, krótsza o połowę, z przewodnikiem, jest łatwiejsza. Ruta del Litoral prowadzi wzdłuż wulkanicznego wybrzeża oceanicznego, gdzie kontrast ciemnych wulkanicznych skał i błękit oceanu naprawdę robi wrażenie!
Montaña Blanca czy Caldera Blanca?
Moja trasa wiodła nieopodal najwyższego na wyspie wulkanu, którego wysokość wynosi aż 458 m.n.p.m., czyli Montaña Blanca. To miejsce nosi też zamiennie nazwę Caldera Blanca. Problem polega na tym, że inny wulkan o identycznej nazwie Montana Blanca położony jest nieopodal wioski San Bartolomé, w zupełnie innym miejscu wyspy. Jak wygląda kaldera tego najwyższego wulkanu – zobaczycie zdjęcie poniżej.
Moja piesza wędrówka wiodła liczącym kilkanaście kilometrów szlakiem wokół Montaña Blanca (Caldera Blanca). Nie mogłem odmówić sobie wejścia na krawędź kaldery – widać stąd nieodległy Park Narodowy Timanfaya. Szlak zaprowadził mnie prosto do wejścia do parku, gdzie kupiłem bilet wstępu.
Zielone jeziorko przy Playa de los Clicos
Dotrzeć na szlak Ruta del Litoral można zatem od strony wioski Mancha Blanca, omijając niesamowitą kalderę Montaña Blanca (Caldera Blanca) lub też od nadmorskiej wsi El Golfo. Ta druga, a konkretnie odcinek wybrzeża – Playa de los Clicos (Charco de los Clicos) była plenerem dla kilku filmowych produkcji, między innymi filmu „Przerwane objęcia” w reżyserii Pedro Almodovara. Jest to dawny krater, który został częściowo zanurzony w oceanie.
Jeziorko u stóp skał ma niezwykłą zieloną barwę wody. To kolejna wspaniała atrakcja na Lanzarote.
Mapę parku możecie zobaczyć tu – kliknij link. Ceny wstępu tutaj – kliknij link.
Podsumowanie
Góry Ognia, czyli Park Narodowy Timanfaya to niezwykłe miejsce, które koniecznie trzeba zobaczyć będąc na Lanzarote:
- możemy zwiedzić je na piechotę lub autobusem,
- dojechać można tu samochodem, ale uwaga: ograniczona liczba miejsc parkingowych i pobór opłat parkingowych przy wjeździe na teren parku,
- wstęp na obszar parku jest płatny,
- warto wybrać się na wyprawę wokół wulkanu Montaña Blanca (Caldera Blanca) – uwaga, w innym miejscu wyspy jest wulkan o tej samej nazwie,
- ścisłe centrum parku jest rezerwatem przyrody i można tu poruszać się tylko przeznaczonymi do tego autokarami z kierowcami – przewodnikami,
- jeśli wybieramy się na piechotę – oczywiście poza ścisłym rezerwatem – to przydadzą się buty z dobrym protektorem, dzięki któremu bez problemu pokonamy skamieniałą lawę,
- piesza wycieczka to także picie na drogę, trasa liczy bowiem ładnych parę kilometrów i warto mieć ze sobą butelkę wody,
- warto mieć przy sobie gotówkę, przyda się na wizytę w restauracji na terenie parku.
Podoba Ci się ten wpis? Dołącz do mnie na Facebooku i bądź na bieżąco z moimi poradami, podróżami i przepisami!
Czytaj również:
- Na szlaku do plaży Benijo – w górach Anaga na Teneryfie
- Co zobaczyć w Santa Cruz de Tenerife. Stolica Teneryfy i jej atrakcje
- Teneryfa, wyspa wiecznej wiosny na weekend – jak dolecieć, za ile i skąd?
- Tanie wakacje i ich koszt – na czym da się zaoszczędzić? Wakacje w Chorwacji? Praktyczne porady – co musisz wiedzieć, jadąc tu?
- Gdzie zjeść w Sarajewie, co zjeść na bazarze Baščaršija. Smaki Sarajewa
- Co zjeść w Chorwacji? 10 potraw, których musisz tu spróbować!
- Ubezpieczenie podróżne – bezpieczny wyjazd i polisa, która chroni
- Galeon Vasa w Muzeum Vasa w Sztokholmie – historia, która zadziwia! Oszukani turyści czyli fikcyjne kwatery nadal kuszą
- Opóźniony pociąg? Zobacz, jakie masz prawa
- Jedzenie w bagażu podręcznym – można zabrać je na pokład?
- Czego nie wolno przewozić w bagażu rejestrowanym
- Czego nie wolno przewozić w bagażu podręcznym
- 10 grzechów pasażerskich – czego nie robić na lotnisku?
- Pierwszy raz w samolocie w 5 krokach – o tym musisz wiedzieć
- Pierwszy raz na lotnisku w 5 krokach – o tym musisz pamiętać