Jedzenie w bagażu podręcznym – czy można zabrać na pokład własne jedzenie, by obniżyć koszt podróży? Czy jest możliwość przenieść własne jedzenie przez bramki bezpieczeństwa? Jeśli tak, to na jakich zasadach?

Przed nami najdroższe od lat wakacje. Polacy mimo to chcą odpoczywać i nie chcą rezygnować z wyjazdów wakacyjnych, choć – jak podają media – coraz częściej decydują się na krótszy wypoczynek. Inflacja i wojna dały nam po kieszeniach wyjątkowo mocno. Potrzebujemy jednak odpoczynku, mamy do niego prawo, musimy się zrestartować, by choć na chwilę zapomnieć o przytłaczającej codzienności – nawet pomimo wszechobecnej drożyzny. Jednym ze sposobów na jej ominięcie jest ścięcie kosztów, które nieodłącznie towarzyszą nam w podróżach. Poniżej piszę o tym, jak zmniejszyć koszt stołowania się w samolocie.

Widok z okna samolotu
Dzięki własnym przegryzkom zamiast wertować pokładowe menu, skupimy się na widokach za oknem!

Przepisy bardzo restrykcyjnie określają, co możemy wnieść na pokład samolotu w bagażu podręcznym (pisałem o tym w tym tekście, kliknijcie link) i co jest dopuszczalne do przewiezienia w bagażu rejestrowanym (jeśli chcecie o tym poczytać, zapraszam do tekstu po kliknięciu w ten link). Jak wygląda sprawa z jedzeniem na pokładzie samolotu? jesteśmy skazani wyłącznie na drogie przekąski 11 tys. metrów nad ziemią? Może jest sposób, by to ominąć? W tym tekście postaram się rozwiać Wasze wątpliwości i dać odpowiedź – czy własne jedzenie w bagażu podręcznym jest dozwolone w samolocie? Co możemy wnieść na pokład, czego lepiej nie zabierać?

Ścieżki Mojego Świata samolot
Latając po Europie śmiało możemy na pokład zabrać ze sobą własne kanapki, domowe ciasto czy inne dopuszczone do przewozu przekąski.

Głodny pasażer na lotnisku i w samolocie traci mnóstwo pieniędzy

Loty odbywają się o różnych porach dnia i nocy. Bardzo często jest tak, że przed wyjazdem na lotnisko nie zdążymy niczego zjeść i przechodzimy przez bramkę bezpieczeństwa z burczącym z głodu brzuchem. Na lotnisku zjemy i to nieźle, ale ceny przyprawiają o zawrót głowy. Podobnie jest w samolocie – jeśli lecimy budżetowo na wakacje tanią linią np. do Chorwacji, to za napoje i przekąski na pokładzie płacimy kwoty, których nigdy na ziemi byśmy nie wydali za te same produkty. W takiej sytuacji ratuje nas przekąska, którą możemy wnieść na pokład w bagażu podręcznym.

Własne jedzenie w samolocie to nie brak dobrego wychowania, lecz – szczególnie teraz, w 2022 r., w czasie szalejącej inflacji – po prostu dobry przykład ekonomicznego podejścia do zarządzania własnymi finansami w podróży.

Jedzenie w samolocie – na jakich zasadach?

Ten tekst będzie dotyczył przede wszystkim przelotów samolotem na terenie państw UE oraz samej Europy. Dłuższe loty na ogromnych dystansach – międzykontynentalne – rządzą się bowiem innymi zasadami. Wybierając się w podróż lotniczą na inny kontynent, w cenie biletu mamy już kilka posiłków na pokładzie, napoje, nierzadko alkohol. W zależności od tego, jakimi liniami lecimy, liczba benefitów dla pasażerów może się różnić. Niemniej, spokojnie w czasie takiej wielogodzinnej podróży posilimy się i napijemy – choć jedzenie, choćby nie wiem, jak wyrafinowane, w samolocie smakuje zupełnie inaczej.

Dodatkowo niektóre linie lotnicze oferują też w cenie biletu przekąski. Ja załapałem się, lecąc na majówkę na Słowację w 2019 r. liniami PLL LOT na poczęstunek Prince Polo – i był to ostatni dzień, gdy linia częstowała tymi właśnie wafelkami (teraz zastąpiły je Grześki).

Inaczej jest na tanich liniach Wizzair, Ryanair czy Easy Jet, którymi bez problemu przemieścimy się zarówno między krajami UE, jak i po całej Europie. Tu za wszystko się płaci – bezpłatna jest tylko woda, o którą można spokojnie poprosić. Te linie pilnują też mocno wymiarów bagażu podręcznego. Jednak lecąc w kilka osób można tak spakować ten bagaż podręczny, by w jednym z nich było miejsce na niewielką przegryzkę, która zaspokoi choć na chwilę głód i nie wydrenuje nam kieszeni koniecznością kupowania jedzenia na pokładzie bądź lotnisku.

Własne jedzenie w samolocie
Uwieczniłem na tym zdjęciu być może jeden z ostatnich egzemplarzy wafelka Prince Polo w samolotach LOT-u. Zdjęcie wykonałem późnym wieczorem w samolocie PLL LOT na rejsie 30 kwietnia 2019 r., kiedy to po raz ostatni rozdawano pasażerom te właśnie łakocie!

Jedzenie w bagażu podręcznym – można czy nie można?

Już odpowiadam, że można – choć pod pewnymi warunkami. Własne jedzenie w samolocie na krótszym dystansie jest dopuszczalne. Bez problemu własne jedzenie przeniesiemy w bagażu podręcznym przez bramki bezpieczeństwa. Jakie jedzenie w bagażu podręcznym wniesiemy na pokład, lecąc do jakiegokolwiek kraju europejskiego? To przede wszystkim żywność w postaci stałej, a więc:

  • samodzielnie przygotowane czy kupione wcześniej kanapki w oryginalnych opakowaniach (własne kanapki przewieźmy w woreczku foliowym),
  • domowe ciasto, słodycze – również w woreczku,
  • owoce twarde jak np. jabłka, banany, warzywa, jak np. marchewki,
  • batoniki, czekoladę, wafelki, cukierki czy np. chipsy- w oryginalnych opakowaniach,
  • kiełbasę czy wędlinę.

Przepisy dopuszczają również inne jedzenie w bagażu podręcznym. Jest więc możliwość zabrania na pokład np. miodu, różnego rodzaju warzyw, świeżych ziół, żywności w proszku (do zalania wrzątkiem na pokładzie, np. zupka z proszku). Pamiętajmy jednak, że jedzenie w bagażu podręcznym – chociażby ze względu na jego ograniczoną wielkość – ma nam starczyć (bądź naszym dzieciom albo współtowarzyszom wyjazdu) na czas lotu, więc z szykowaniem kanapek ze gotowych składników już na pokładzie samolotu również się nie rozpędzajmy.

Jedzenie w samolocie
Taka słodka bułka z powodzeniem zmieści się do bagażu podręcznego i zaspokoi głód. Na zdjęciu bułeczka cynamonowa kupiona w Sztokholmie.

Jedzenie w samolocie w stanie płynnym?

Własne jedzenie w samolocie, a więc jedzenie w bagażu podręcznym na pokładzie jest więc dopuszczalne. Uwaga: nie powinno to być jedzenie w stanie płynnym lub półpłynnym (o ile nie mamy takiego zleconego w naszej diecie). Do bagażu podręcznego, ze względu na wymogi bezpieczeństwa, możemy zabrać jedynie do 1 litra płynów, ale wtedy musi być podzielony na porcje po maksymalnie 100 m. Mając na względzie wspomniane kilka zdań wcześniej ograniczenia w wielkości bagażu podręcznego, warto przemyśleć, czy mamy tam miejsce na dodatkowych 10 buteleczek po 100 ml?

Żywność dla niemowląt – na innych zasadach

Kto nie musi martwić się o burczący z głody brzuszek w samolocie? Dzieci! Przepisy dopuszczają wniesienie na pokład, gdy podróżujemy z dzieckiem, żywności dla niego. Limity nie obejmują jedzenia dla niemowląt, ale trzeba wtedy zgłosić te produkty dla dziecka do osobnej kontroli na lotnisku.

Marek Dąbrowski Ścieżki Mojego Świata
Na pokładzie tanich linii lotniczych znajdziemy szeroką ofertę przekąsek i napojów. Ich cena jest bardzo wysoka.

Własne jedzenie w samolocie, a przepisy celne

Jeśli podróżujemy samolotem do państwa unijnego spoza wspólnoty, sytuacja już się zmienia. Zastosowanie mają tu odpowiednie przepisy celne. Najczęściej wykluczają one możliwość posiadania w bagażu podręcznym żywności. W takiej sytuacji własne jedzenie w samolocie nie jest możliwe, szczególnie jeśli chodzi o produkty pochodzenia zwierzęcego, takie jak nabiał i mięso. Nie weźmiemy też na pokład owoców i warzyw. Moja rada: przed podróżą samolotem do kraju europejskiego nie będącego częścią wspólnoty europejskiej, zapoznajmy się z przepisami celnymi. Dotyczy to też krajów tranzytowych.

Wyczerpującą informację na ten temat znajdziecie na stronie PLL LOT w tym miejscu – kliknijcie link.

pokład samolotu
Nie zawsze uwagę od burczącego z głodu brzucha odwrócą nam piękne widoki za oknem samolotu. Warto zabrać ze sobą z domu coś na ząb!

Własne jedzenie w samolocie a współpasażerowie. O czym trzeba pamiętać?

Wiemy już, że możemy zabrać ze sobą własne jedzenie w bagażu podręcznym na pokład samolotu. Jednak samolot to nie restauracja i obowiązują tu pewne zasady. Nie otworzymy okna, by wywietrzyć woń spożywanego jedzenia, więc pamiętajmy o tym, by konsumpcja przebiegała sprawnie, z zachowaniem kultury i nie przeszkadzała innym. Dlatego szykując własne kanapki nie używajmy do nich warzyw czy sosów, które spowodują, że chleb przesiąknie i będzie się rozpadał. Ubrudzimy się wtedy i my, i nasi współpasażerowie.

Własne jedzenie w samolocie - czego nie wnosimy na pokład?
Kotlety mielone pyszne na gorąco i na zimno do kanapki. Jako jedzenie w samolocie, z powodu zapachu, nie sprawdzą się!

Pachnąca intensywnie wędlina, jaja na twardo, kotlety mielone na zimno – tego typu jedzenia nie bierzemy na pokład ze względu na intensywną woń. Pieczywo czosnkowe czy z cebulą też sobie odpuśćmy. Zwykła słodka bułka z piekarni, pączek, kawałek ciasta własnej roboty, kanapka z wędliną czy serem (najlepiej nie pleśniowym ze względu na zapach), warzywa bądź owoce już umyte i pokrojone na cząstki, w woreczku czy plastikowym pojemniku, do tego batonik, chipsy, cukierki, czekolada – i głód zaspokojony, bez narażania się na uwagi personelu pokładowego bądź współpasażerów.

Pokład samolotu a własne jedzenie
Pokład samolotu to zamknięta ciasna przestrzeń. Własne jedzenie w samolocie to nie narażanie współpasażerów na intensywne zapachy!

Podsumowanie

Podsumujmy, co wiemy:

  • własne jedzenie w bagażu podręcznym na pokładzie samolotu jest dozwolone,
  • jedzenie w bagażu podręcznym to własne kanapki, pieczywo, domowe ciasto, gotowe przekąski jak batoniki, wafelki, chipsy, owoce – jedzenie w stałej postaci,
  • komponując kanapki do samolotu nie używajmy produktów wydzielających mocną woń, z dodatkiem przypraw takich jak cebula, czosnek, etc.,
  • własne jedzenie w samolocie jest dopuszczalne na terenie państw UE,
  • w przypadku podróży samolotem do krajów spoza UE bądź z innego kontynentu do UE, trzeba sprawdzić przepisy celne, dotyczące przewozu artykułów żywnościowych pochodzenia zwierzęcego, owoców i warzyw,
  • na niektórych liniach w cenie biletu dostaniemy drobne przekąski,
  • na tanich liniach płacimy za wszystko, co chcemy zamówić na pokładzie do jedzenia i picia,
  • uwaga, woda na pokładzie samolotu jest bezpłatna,
  • własne jedzenie w bagażu podręcznym nie powinno być w formie płynnej. Przepisy bezpieczeństwa dopuszczają łącznie litr substancji płynnej, ale w 100 ml odrębnych porcjach. Ze względu na ograniczenia wymiarów bagażu podręcznego jest to trudne do realizacji,
  • jedzenie dla niemowląt nie podlega ograniczeniom, ale zgłaszamy się wtedy do osobnej kontroli bezpieczeństwa,
  • na długich rejsach międzykontynentalnych w cenie biletu mamy posiłek i napoje, nierzadko też alkohol,
  • własne jedzenie w bagażu podręcznym pozwoli nam zaoszczędzić sporo grosza.

Podoba Ci się ten wpis? Dołącz do mnie na Facebooku i bądź na bieżąco z moimi poradami, podróżami i przepisami!

Czytaj również: