Zakrzepica, jet lag, biegunka, czyli choroby w podróży, w trakcie wyjazdu, w drodze na m.in. upragnione wakacje, czy długi weekend – to niestety częsty przypadek. Zastój krwi w nogach w trakcie długiego przebywania w pozycji siedzącej, zmiana stref czasowych, zaburzenia błędnika, infekcje górnych dróg oddechowych – to grozi w trakcie wyjazdu nam wszystkim. Czy istnieją sposoby, by się przed tym obronić?
Choroby w podróży
Na blogu staram się poruszać kwestie zdrowia w kontekście podróży. Pisałem już o lekach, które zabieramy ruszając w zagraniczną podróż (link do wpisu tutaj), o tym, jakie lekarstwa możemy zabrać na pokład samolotu – kliknij ten link, by przeczytać. Czytaliście też zapewne o tym, jakie choroby uniemożliwiają podróż lotniczą – link do artykułu w tym miejscu – kliknij, a także, czy można lecieć będąc w ciąży (link do tekstu tutaj).
Ostatnio opublikowałem wpis o tym, jak przeżyć długą podróż autokarem (link do wpisu tutaj). Komentarze z Facebooka dotyczące długich wojaży w pozycji siedzącej zainspirowały mnie do przygotowania wpisu, którego tematem są choroby w podróży. Skupię się na najbardziej znanych schorzeniach, jak zakrzepica, jet lag, infekcje, biegunki i podam sprawdzone sposoby, jak im zapobiegać. Zaczynajmy więc!
Zakrzepica
Paskudne schorzenie, które bywa spowodowane wielogodzinną podróżą w pozycji siedzącej. Już sama nazwa brzmi strasznie, a usłyszeć taką diagnozę od lekarza, to niestety przykra sprawa. No i duże kłopoty.
Czym jest zakrzepica?
I jak możemy na nią zapaść w kontekście podróży? Zakrzepica to zapalenie żył głębokich podudzi. Dochodzi do niego z powodu zastoju krwi żylnej w nogach. Powód? Nacisk naszego ciężaru na tylne powierzchnie ud. Nacisk działa też na doły podkolanowe. Brzmi znajomo, co? Chodzi przecież o… zwykłe siedzenie. No, może nie takie zwykłe, a wielogodzinne: np. w autokarze relacji Gdańsk – Wrocław, czy podczas lotu Sydney – Pekin. Siedząc długo, przez kilka godzin, w jednym miejscu, bez ruchu, zgniatamy sobie po prostu trochę własnego ciała, przez co krew w nogach ulega zastojowi. No i mamy potężny problem.
Kto jest na to narażony?
W zasadzie każdy, kto odbywa długotrwałą podróż w pozycji siedzącej. Duże znaczenie ma praca: po równo narażone są osoby, które wykonują pracę na siedząco, jak i na stojąco. Ryzyko zwiększa się u osób u których zdiagnozowano problemy z układem krążenia (krzepliwość krwi, żylaki), z reumatyzmem, z cukrzycą. Zakrzepica częściej objawia się u osób powyżej 60. roku życia, ale to nie znaczy, że nie dotknie i nas. Szczególnie, jeśli prowadzimy mało aktywny tryb życia, cierpimy na nadwagę czy otyłość, niezdrowo jemy, palimy papierosy, pijemy alkohol. Stosowanie doustnej antykoncepcji, zbyt obcisłe ubranie, w którym odbywamy podróż, pozycja, jaką przyjmujemy w podróży – np. siedzenie z nogą na nodze – to również może sprawić, że zakrzepica pojawi się i w naszym organizmie. Jak widzicie, to schorzenie dotyka szerokiego grona osób.
Zakrzepica w trakcie podróży i po – objawy
Lecimy samolotem/jedziemy autokarem/pociągiem – co się dzieje? Śpimy na siedząco, siedzimy, czytamy na siedząco, jemy na siedząco. W efekcie długiego przebywania w jednej pozycji następuje zastój krwi w żyłach. To może doprowadzić do powstania zakrzepu. Ponieważ znaczenie terminu „zakrzepica” jest bardzo szerokie, skupię się tylko na tym, co powinno nas zaniepokoić podczas podróży. A więc jeśli mamy obrzęki stóp w okolicach kostek, boli nas pod kolanami i odczuwamy bóle łydek, to niestety, mogą to być objawy tego schorzenia. Dlatego ważne jest, by zwracać uwagę na wszelkie dolegliwości, odczuwane w kończynach dolnych w trakcie i po długiej podróży. Jeśli zauważymy, że nogi są ciepłe, a my odczuwamy gorączkę, nawet w kilka dni po opuszczeniu autokaru czy samolotu, to należy bezwzględnie skontaktować się z lekarzem.
Zakrzepica żył głębokich zagraża życiu. Powstały w kończynie zakrzep może oderwać się od ściany naczynia. Transportowany przez krew dociera w końcu przez serce do płuc. Wówczas może dojść do zatorowości płucnej. Objawy to m.in.:
- płytki, przyspieszony oddech,
- ból w klatce piersiowej, szczególnie w trakcie wdechu,
- duszność, kaszel,
- przyspieszona akcja serca.
Co wtedy? Jest to już poważny stan choroby, zagrażający życiu. Bezwzględnie trzeba zasięgnąć pomocy lekarskiej, bo gdy zakrzep zatka nam serce, możemy stracić życie.
Profilaktyka najważniejsza
Jeśli czeka nas kilkugodzinna podróż autokarem czy samolotem, a cierpimy na któreś z wymienionych powyżej schorzeń, bądź jesteśmy w grupie ryzyka osób, u których może wystąpić zakrzepica, skonsultujmy się z lekarzem pierwszego kontaktu. On zaleci odpowiednią profilaktykę i wskaże, co należy zrobić. Niewykluczone, że zaleci stosowanie specjalnych leków przeciwkrzepliwych przed podróżą. Innym sposobem zapobiegania zakrzepicy może być stosowanie specjalnych podkolanówek. Ważne, by omówić to z lekarzem, który dodatkowo opowie, na jakie choroby w podróży jesteśmy narażeni i jak ich uniknąć.
W trakcie wyjazdu
Nie zdążyliśmy do lekarza i co teraz, skoro już jesteśmy w trakcie wyjazdu? Najważniejsze, co możemy zrobić, to jak najczęściej zmieniać pozycję ciała. Autokar zatrzymuje się na przystankach na trasie – wyjdźmy z niego w tym czasie na krótki spacer, żeby rozprostować nogi, przejść się, może nawet wykonać kilka przysiadów. Najgorsze, co możemy zrobić dla własnego zdrowia, to pozostanie w autokarze podczas postoju, bo „za zimno”, „za ciepło”, jesteśmy śpiący, etc. Nie, bezwarunkowo należy opuścić pojazd, bo ruch to życie. Autokar zatrzymuje się jedynie co kilka godzin? Wstańmy z siedzenia, przez kilka minut można postać, przejść się do toalety, zrobić kilka przysiadów, o ile pozwoli na przestrzeń w pojeździe. Nie możemy cały czas siedzieć, żeby choroby w podróży nie stały się naszym udziałem.
Podobnie rzecz ma się, gdy jedziemy długo samochodem. Krótkie przerwy po drodze stosuje każdy kierowca. Nie tylko po to, żeby odpocząć od prowadzenia, ale i dla zdrowia żył właśnie. Trzeba wysiąść, rozprostować ciało – wykonać jakąkolwiek aktywność fizyczną, inną od siedzenia.
W pociągu można przejść się do wagonu restauracyjnego, wstać i spędzić część na podróży na korytarzu na stojąco (tak robi mój znajomy). Jeśli jest duży tłum i nie ma jak pochodzić po pociągu, to możemy po prostu ustąpić naszego miejsca siedzącego osobie, która nie załapała się na miejscówkę. Pół godziny siedzenia, godzina stania czy spacerowania – i zakrzepica raczej się nie rozwinie.
No i nawadniajmy się. W trakcie podróży należy dużo pić (alkoholu raczej nie zalecam). Nawet, jeśli nie jesteśmy spragnieni, dostarczajmy sobie odpowiednią ilość wody czy innych napojów. Uwaga na kawę: odwadnia, więc zamiast kawy zielona herbata, jakiś napój, a najlepiej woda mineralna czy własna, przefiltrowana woda w butelce.
Nie zasiedź się w samolocie
Samolot nie zatrzyma się na przystanku, więc jak sobie tu radzić? Odrzutowce obsługujące dalekie dystanse z reguły mają więcej miejsca wokół siedzeń, niż Boeingi Ryaniar, więc może wyprostować w nich nogi. Nikogo na pokładzie samolotu nie zdziwi pasażer stojący przy swoim fotelu (o ile załoga nie zaleci spędzenia podróży w fotelu ze względu na turbulencje). Można co jakiś czas wstać, pochodzić po pokładzie, rozmasować sobie ramiona, uda, zrobić kilka przysiadów czy wymachów ramionami. Pasażerowie tak robią, widziałem to wielokrotnie podczas moich podróży (najdłużej leciałem 13 godzin z Singapuru do Londynu, wracając z Malezji). Oczywiście nie zapominamy o nawodnieniu organizmu, więc za każdym razem, gdy obsługa samolotu proponuje coś do picia, korzystajmy (woda w samolocie jest bezpłatna). Nawodniony organizm lepiej zniesie podróż i zmniejszy ryzyko wystąpienia zakrzepicy w trakcie podróży. Raczej nie zaszkodzi nam również tabletka aspiryny, która rozrzedzi krew – jednak wszelką farmakologię dobrze skonsultować z lekarzem.
Jet lag
Najkrócej mówiąc: jet lag to zespół złego samopoczucia (zmęczenie, bezsenność, niestrawność, rozbicie, rozkojarzenie, czasem brak apetytu) wywołany podróżą przez wiele stref czasowych. Kiedy lecimy z zachodu na wschód lub w drugą stronę, to przekraczając strefy czasowe, zaburzamy własny rytm dobowy. Organizm nie wie, czy jest pora spoczynku, czy ma być gotowy do działania. Przylatujemy na lotnisko po kilku- czy kilkunastogodzinnym rejsie z fatalnym samopoczuciem. Boli nas głowa, nie chce nam się jeść, trudno skupić myśli, odczuwamy zmęczenie, a jednocześnie nie może się zdrzemnąć. To właśnie jet lag.
Jet lag – jak zapobiegać?
Nie da się temu zapobiec, ale może przedsięwziąć działania, które złagodzą skutki długiej podróży w kierunku równoleżnikowym. Niezłym patentem na kilka dni przed podróżą jest dostosowanie się do kierunku, w którym lecimy. O co chodzi? Lecimy na zachód, więc kładźmy się spać o późniejszych niż zwykle porach i starajmy się później wstawać. Gdy już będziemy np. w USA, to jeśli przylatujemy rano, nie idźmy do razu spać. Złe samopoczucie przejdzie nam szybciej, jeśli wytrzymamy bez snu do wieczora i pójdziemy spać z Amerykanami (nie dosłownie;).
To samo, ale trochę inaczej możemy zrobić podczas podróży na wschód. Czyli wcześniej idziemy spać i wcześniej wstajemy, a po przylocie również idziemy do łóżka dopiero wieczorem. Uwaga: w obu przypadkach (podróż na zachód i wschód) dobrze jest przespać się trochę w samolocie. No i jet lag już trochę ogarnięty.
Co jeszcze? Dieta. Jet Lag dopada zmęczony organizm, więc nie ma sensu wykańczać się ciężkostrawnymi rzeczami, kawą i alkoholem. Lekkostrawna dieta kilka dni przez wylotem i porządne nawodnienie organizmu. Nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo to, co jemy i pijemy, przekłada się na nasz wygląd i samopoczucie. Pamiętajmy o tym (kofeiny w dużych ilościach i alkoholu absolutnie w tym przypadku nie polecam) – jet lag da nam bardziej popalić, gdy będziemy odwodnieni. I żadna kawa, nawet najlepsza, nam tu akurat nie pomoże.
Choroba lokomocyjna
Niestety, zdarza mi się nawet teraz. Jazda samochodem wywołuje u mnie czasem niepożądane objawy. Dziwne, ale tak już jest. Kiedy myślę: „choroby w podróży”, to na pierwszym miejscu stawiam własnie kinetozę.
Kinetoza, czyli choroba lokomocyjna, kojarzona jest głównie z wiekiem dziecięcym. Dzieci często narzekają na złe samopoczucie podczas jazdy autem, co kończy się wymiotami. Ale dotyka osób w każdym wieku. Z czego to się bierze? Przyczyną jest poruszanie się w różnych środkach transportu (w moim przypadku to samochód, ale kinetoza może dopaść w metrze, pociągu, autobusie, na statku, etc.) Przyczyny to niezgodność odbieranych przez nas w trakcie podróży bodźców. Siedzimy nieruchomo, ale poruszamy się, co widzą nasze oczy i rejestruje błędnik. Pojazd przyspiesza, hamuje, zakręca, zawraca, jedzie prosto, staje. Reaguje na to mózg, odbierający sprzeczne sygnały.
Objawy kinetozy
Oczywiście wymioty, to najczęściej występująca przypadłość. Co jeszcze? Zmęczenie, złe samopoczucie, rosnące uczucie niewygody, suchość w ustach lub nadmiar śliny, bóle głowy, potliwość i nudności, prowadzące szybko do najbardziej spektakularnego objawu… Nie zdarzyło mi się od kilkudziesięciu lat wymiotować w trakcie wyjazdu, niemniej podczas moich podróży często bywam świadkiem takich męczarni u dzieci, jak i dorosłych. Jedyne, co dobre w chorobie lokomocyjnej to to, że mija, gdy tylko wysiądziemy z pojazdu. Niemniej, w przypadku wystąpienia wymiotów, należy uzupełnić poziom elektrolitów w organizmie. Kebab wieprzowy z sosem czosnkowym raczej nie wskazany w tym czasie…
Jak zapobiegać chorobie lokomocyjnej
Magiczna nazwa „aviomarin” i wszystko jasne. Te tabletki nazywają się tak od zawsze i rodzice dawali mi je, gdy jeszcze „za dzieciaka” wraz z nimi ruszałem na dalsze i bliższe wycieczki. Aviomarin do dziś jest dostępny, bodajże bez recepty i stosowany profilaktycznie zapobiegnie objawom choroby i wymiotom w trakcie wyjazdu.
A jeśli nie aviomarin, to co? Można przedsięwziąć pewne środki zapobiegawcze, by zmniejszyć przykre objawy tej choroby w podróży. Przede wszystkim to jazda przodem w kierunku jazdy, unikać siadania „na kole” w autobusie, wyłączyć się z oglądania mijanych po drodze budynków czy drzew, zapewnić sobie dostęp świeżego powietrza (bardzo pomaga). No i odpowiednia dieta – w trakcie wyjazdu unikać napojów gazowanych, jeść lekko i przejadać się. Jeśli czujemy, że nas mdli, należy głęboko oddychać i najlepiej zamknąć oczy. Bardzo nam się przyda dostęp świeżego powietrza (w aucie możemy odsunąć szybę). Dobrze też mieć ze sobą woreczki na wypadek wystąpienia wymiotów w trakcie wyjazdu.
Choroby w podróży – infekcje i biegunki
Podróż klimatyzowanym pojazdem ma swoje oczywiste plusy, ale i minusy. Jeśli często jest nam zimno, to po prosto zmarzniemy podczas jazdy czy lotu, nawet latem. Nagła zmiana temperatury i infekcja górnych dróg oddechowych gotowa. Jeśli chodzi o choroby w podróży, to takie właśnie przeziębienia w trakcie wyjazdu występują bardzo często. Winna może być nie tylko klimatyzacja, ale i kontakt z nosicielami wirusów – a w samolocie, pociągu czy autokarze nie podróżujemy przecież sami. Co wtedy?
Miej pod ręką odpowiednie lekarstwa
Zawsze należy mieć ze sobą środki przeciwgorączkowe i przeciwbólowe. W trakcie podróży dobrze zadbać o nawodnienie organizmu, nie przejadać się, a gdy nam zimno, założyć bluzę czy kurtkę. Na kilka dni przed podróżą możemy zażyć środki podnoszące odporność organizmu, a gdy czujemy, że coś nas już bierze, łyknijmy tabletkę, która nie dopuści do rozwinięcia się infekcji lub zbije nam gorączkę. Uwaga: podczas podróży po Europie przydaje się karta EKUZ, by móc skorzystać z pomocy lekarskiej (o tym, jak ją wyrobić, pisałem na blogu (link do wpisu tutaj).
Nagły atak biegunki
Zdarzy się każdemu: i w trakcie podróży, przed nią i po niej. W jednej chwili czujemy się dobrze, a następnie zgina nas wpół. Tak może zareagować nasz organizm na miejscową wodę, czy miejscowe jedzenie. Mniejszy problem, gdy w trakcie podróży mamy dostęp do toalety. Gorzej, jeśli potrzeba złapie nas w kolejce do autokaru, kasy biletowej, czy w czasie transferu z lotniska. Co wtedy?
Na wyposażeniu w trakcie wyjazdu powinniśmy mieć nie tylko specjalne podkładki podróżnicze na toalety (są do kupienia za wręcz grosze w drogeriach), chusteczki higieniczne i/lub nawilżane, ale również węgiel aktywny w tabletkach (nie w fiolkach!) oraz środki przeciw biegunce, np. Stoperan. To podstawowe zabezpieczanie na wypadek wystąpienia nagłej biegunki. Publiczne toalety np. na dworcach, w miastach bywają w Europie płatne (w Australii nie, na lotniskach również nie, ale już na dworcach autobusowych czy kolejowych tak). Dlatego trzeba mieć przy sobie ZAWSZE monety o nominałach 1 lub 2 EU, bo tyle średnio kosztuje toaleta w krajach wspólnoty (w Polsce oczywiście to 1, 2 czy nawet 2,50 PLN, a ostatnio, w związku z inflacją, nawet i 5 zł).
Da się uniknąć biegunki? Da się. Nie należy jadać w miejscach, co do których nie jesteśmy pewni, czy podawane tam potrawy są na pewno świeże. Woda do picia tylko butelkowana lub przegotowana. Nawet kostki lodu z miejscowej wody mogą nam zaszkodzić. Choroby w podróży to często efekt tego, że jemy, pijemy w miejscach, w których nie powinniśmy się stołować. Unikajmy tego w trakcie wyjazdu.
Podsumowanie
Jesteśmy narażeni na choroby w podróży, ale możemy im zapobiegać:
- zakrzepica zagraża naszemu życiu, ale wcześniejsza konsultacja lekarska i dbałość o nawet najmniejszą aktywność fizyczną w trakcie podróży + odpowiednie nawodnienie, zmniejszą ryzyko jej wystąpienia,
- jet lag da się przeżyć, stosując kilka tricków i nie kładąc się do łóżka od razu po przylocie w dane miejsce,
- aviomarin w tabletkach czy jako guma do żucia uchroni przed wymiotami w trakcie podróży,
- środki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe, jesli tylko poczujemy, że coś nas bierze,
- nie zapominamy o dokładnym myciu rąk – zawsze, jest to możliwe w trakcie podróży,
- leki na biegunkę i podkładki na toaletę oraz monety na opłacenie dworcowej toalety uratują nam honor w przypadku nagłego zachowania, czy nagłej potrzeby natychmiastowego skorzystania z toalety.
Podoba Ci się ten wpis? Dołącz do mnie na Facebooku i bądź na bieżąco z moimi poradami, podróżami i przepisami!
Czytaj również:
- Muzeum Abby w Sztokholmie – szalony świat muzyki i kolorowych lat 70-tych!
- Muzeum wódki w Sztokholmie – historia pisana spirytusem
- Długi weekend 2023 – wystarczą 3 dni urlopu, by mieć 23 dni wolnego!
- Długi lot samolotem – jak go przetrwać? Miej na niego sposób!
- o bagażu podręcznym na liniach Easy Jet
- o podróżowaniu samolotem w czasie pandemii Covid-19
- o bagażu podręcznym w samolocie
- szukasz pomysłu na majówkę czy długi weekend w innym terminie? Sprawdź moje propozycje