Gdańsk: szwedzkie karty historii to pasjonująca wyprawa Autora, Wojciecha Łygasia, śladem Szwecji w Grodzie nad Motławą. Nie jest to książka stricte historyczna, a raczej zbiór historii, dotyczący mniej znanych epizodów z burzliwej relacji między Gdańskiem a Szwecją. To dobrze napisana przystępnym językiem, wciągająca lektura, która zabiera nas w fascynującą wyprawę przez dzieje Gdańska, jak się okazuje, mocno związane ze Szwecją.

Gdańsk: szwedzkie karty historii

Szwecja to nie tylko Ikea

To przerażające spłycenie, zawarte w powyższym śródtytule, idealnie oddaje dzisiejsze potoczne skojarzenia ze Szwecją. Za sprawą ekspansji szwedzkiej marki w Polsce, na hasło „Szwecja” wiele osób wskazuje na nazwę marketu meblowego, z charakterystycznym, żółto-niebieskim logiem. W kontekście historycznych relacji polsko-szwedzkich brzmi to co najmniej obrazoburczo.

Książka Gdańsk: szwedzkie karty historii pozwoli spojrzeć na kwestię stosunków Gdańska ze Szwecją świeżym okiem. Wzbogaca Czytelnika o wiedzę na temat śladów szwedzkiej obecności, których sobie nawet nie uświadamia, wędrując ulicami Gdańska. Tak też Wydawnictwo Marpress pisze w przedmowie do książki: „Książka nie jest podręcznikiem do historii ani kroniką zdarzeń historycznych, tylko czymś w rodzaju zbioru opowiadań, w ramach którego autor prowadzi czytelnika nieznanymi dotąd ścieżkami i otwiera przed nimi zamknięte szuflady”. Skoro tak, to zobaczmy, co kryje się w tych szufladach.

Kilkanaście wieków wstecz

Już w pierwszym rozdziale książki cofamy się ponad tysiąc lat wstecz, do czasów, gdy na terenie dzisiejszego Gdańska pojawiły się pierwsze ślady osadnictwa, a wraz z nim handel z innymi krajami. Skandynawia zajmowała tu od zawsze jedną z pierwszoplanowych ról. Szczególną rolę w historii odegrało szwedzkie Visby z Gotlandii. Czy uświadamiamy sobie podczas codziennej wędrówki po Gdańsku, jak wiele wspólnych elementów, jak wiele podobieństw zawierają nie tylko założenia urbanistyczne, ale i rozwiązania architektoniczne, realizowane w obu tych miastach? Wojciech Łygaś wylicza je skrupulatnie – dzięki lekturze książki i Wy zidentyfikujecie je bez problemu.

Gdańsk: szwedzkie karty historii

12 rozdziałów, 12 porywających historii

Książkę możemy czytać od początku do końca, ale możemy również wybrać sobie dowolny rozdział i od niego zacząć przygodę z dziełem Wojciecha Łygasia. Znajdziemy tu opowieści m.in. o zapomnianych kaplicach i kościołach, czy o oliwskich zakamarkach, które odegrały znaczącą rolę w kontekście opisywanych wydarzeń. Z kolei rozdział „Wyprawa hańby i klęski” zaczyna się współcześnie, a następnie cofa nas do obfitującego w szczegóły opisu nieudanej wyprawy króla Polski, Zygmunta II Wazy, wraz z całym ówczesnym politycznym kontekstem. Słowo „fascynujące” przy zaledwie tym jednym rozdziale to za mało; pasjonaci historii, ale i wszyscy lubiący dobrze napisane książki z pewnością się nie zawiodą. Tej książki nie sposób czytać w tradycyjny sposób – Autor tak prowadzi narrację, że Gdańsk: szwedzkie karty historii wręcz się pochłania.

Lektura, która nie nudzi

Książka wypełniona jest datami, biografiami różnych postaci, wydarzeniami, o których uczyliśmy się na lekcjach historii, ale przede wszystkim tymi mniej znanymi. Lecz co najważniejsze: nie nudzi. Autorowi udało się w niezwykły sposób przekazać Czytelnikowi bogatą wiedzę, podając ją w wyjątkowo przystępny sposób. Literacki język, przejrzysta struktura, wciągające opisy – Wydawnictwo Marpress ma wyjątkową rękę do Autorów, którym wychodzą bardzo udane książki. Ta jest doskonałym przykładem, jak pisać o historii, nie zanudzając Czytelnika. Ta sztuka znakomicie udała się Andrzejowi Januszajtisowi, którego recenzję książki zamieszczałem na blogu nie tak dawno (więcej czytaj tu – kliknij link). Wojciech Łygaś pisze z identyczną pasją. Od razu widać, że jest znakomitym znawcą historii stosunków polsko-szwedzkich, a co najważniejsze – podaje przedstawione fakty w sposób wyważony, obiektywny. To ogromna wartość tej książki.

Gdańsk: szwedzkie karty historii

Książka niczym przewodnik

W kontekście informacji, dotyczących szwedzkich śladów w Gdańsku, książka Gdańsk: szwedzkie karty historii, może być traktowana jako niezwykle merytoryczny, zawierający mnóstwo informacji przewodnik. Bez problemu, po lekturze tej pozycji, można wybrać się na wycieczkę śladem opisanych przez Wojciecha Łygasia miejsc. To dodatkowy walor książki, o czym warto – w kontekście zwiedzania Gdańska – pamiętać. Mamy tu wręcz wytyczoną alternatywną, pisaną historią wyprawę po naszym mieście, z uwzględnieniem wszystkich miejsc, ważnych dla historii wzajemnych stosunków nie tylko Gdańska, ale i Polski ze Szwecją.

Gdańsk: szwedzkie karty historii

Wojciech Łygaś we własnej osobie

Czas przedstawić Autora tej interesującej książki. Tak dobrze udokumentowanej, bogatej w informacje, a jednocześnie lekko i przystępnie napisanej pozycji nie mógł stworzyć nikt inny, jak tylko wieloletni wiceprezes Towarzystwa Polsko-Szwedzkiego w Gdańsku. To Wojciech Łygaś, absolwent skandynawistyki na Uniwersytecie Gdańskim, Autor przekładów na język polski szwedzkich książek, jak też Autor wielu artykułów, poświęconych zarówno historii, jak i kulturze Szwecji. To on stworzył witrynę internetową w języku szwedzkim, której zadaniem była ogólnie pojęta promocja regionu pomorskiego, tak w kontekście turystyki, jak i kultury, sztuki i innych atrakcji. Pozycja Gdańsk: szwedzkie karty historii jest wznowieniem książki, wydanej pierwotnie w 2001 r., uzupełnionym o archiwalne materiały, które Autor zdobył w Szwecji, Niemczech i Estonii. Wzbogacona w ten sposób książka stanowi pełne, wyczerpujące kompendium wiedzy na temat politycznych, handlowych i kulturalnych związków Gdańska z krajem, położonym po drugiej stronie Bałtyku.

Książka, która nigdy się nie zestarzeje

Polecam Gdańsk: szwedzkie karty historii z czystym sumieniem. To wspaniała, przebogata w interesującą treść książka, która – ze względu na język, którym została napisana oraz obiektywny sposób podania treści – nigdy się nie zestarzeje. Idealna lektura do poczytania o każdej porze roku, dobra na prezent, dobra do kupienia dla przyjemności, prawdziwa gratka dla miłośników historii. Wydawnictwo Marpress dba o najwyższą jakość edytorską: książka jest więc pięknie wydana, na dobrym papierze, czcionką, którą łatwo jest przeczytać, znajdziemy w niej dobrej jakości ilustracje. Szyta oprawa, choć miękka, wykonana jest niezwykle starannie, co również jest znakiem rozpoznawczym gdańskiego wydawnictwa.

Gdańsk: szwedzkie karty historii

Gdzie można nabyć tę pozycję? Książka Gdańsk: szwedzkie karty historii, dostępna jest w sprzedaży m.in. w Wydawnictwie Marpress (możesz kupić ją tutaj – kliknij link). Również na stronie internetowej Wydawnictwa Marpress można kupić książkę jako e-book. W jakiejkolwiek postaci byście jej nabyli, na pewno ten zakup Was usatysfakcjonuje. Polecam Wam tę książkę nie tylko na listopadowe, długie wieczory. Czyta się świetnie, niezależnie od pory dnia czy roku.

Zobacz inne recenzje książek Wydawnictwa Marpress:

Kościół Świętego Józefa, czyli Andrzej Januszajtis w podróży przez wieki – czytaj tutaj (kliknij link),

Czarownice, mieszczki, pokutnice – czytaj tutaj (kliknij link)

Brzeźno – mała ojczyzna Doroty Kuś – czytaj tutaj (kliknij link),

Zobacz także:

Podróże na własnej skórze – czytaj tutaj (kliknij link)