Malezja na talerzu, czyli kurczak satay. Skoro nigdzie za granicę – z powodu epidemii koronawirusa – nie możemy teraz pojechać, to niech egzotyka pojawi się na naszym talerzu. Chociaż w ten sposób nadamy naszej trudnej obecnie codzienności innego wymiaru. Pisałem już o egzotycznej pętelce drożdżowej (link do przepisu tutaj), a dziś zapraszam Was na danie kuchni malezyjskiej.

Kurczak satay – jadałem to danie na ulicach Kuala Lumpur i Kota Kinabalu, zarówno podczas mojej tegorocznej wyprawy do Malezji, jak i w trakcie poprzedniej (jeśli chcecie o tym poczytać, zapraszam do wpisów o Malezji w tym linku). Szaszłyki z różnego rodzaju mięsiwem, przygotowanym z użyciem odpowiednich przypraw, to codzienność na ulicach miast w tym kraju. Dzięki marynacie do satay choć na chwilę przeniosłem się na drugi koniec świata, pałaszując samodzielnie przygotowane szaszłyki.

Sezon grillowy w pełni, obostrzenia w poruszaniu się czy odmrażanie kolejnych etapów gospodarki przed nami – a takie danie, przygotowane na grillu, z pewnością uprzyjemni dzień. Zapraszam więc do przepisu!

Kurczak satay – składniki

Oto, czego potrzebujemy do przyrządzenia:

  • pierś kurczaka (bądź inne mięso, ja dodatkowo przygotowałem sobie wątróbki drobiowe),
  • odrobina oleju,
  • przyprawa satay (ja skorzystałem z Satay Seasning Mix, zakupionej w sklepie internetowym, kosz to ok. 11 zł),
  • mleko kokosowe (1 mała puszka)
  • patyczki do szaszłyków,
  • piekarnik nagrzany do temperatury 200 stopni (bądź grill).

    Do tego opcjonalnie:
  • odrobina soli i pieprzu (niekoniecznie, bo w przyprawie już jest),
  • papryczki chili (jeśli ktoś lubi ostre smaki),
  • sos o łagodnym lub ostrym smaku (wg upodobań), dowolna lekka sałatka warzywna, ziemniaki, frytki, etc.

Kurczak satay – jak zrobić

Przepis jest bardzo, wręcz dziecinnie prosty, a efekt przepyszny. Zapach przypraw jest urzekający, a tak przyrządzony kurczak nie wysuszony, smaczny i mocno egzotyczny w smaku.

1. Przyrządzamy marynatę satay

Do miski (najlepiej szklanej, bo kurkuma, zawarta w mojej mieszance, pofarbowała mi trochę plastikową miskę) wsypujemy mieszankę przypraw satay (ja wsypałem około połowy opakowania), dodajemy trochę oleju, mleko kokosowe i mieszając przyrządzamy marynatę do mięsiwa.

2. Kroimy kurczaka na paski

Zaczynam od pokrojenia – w moim przypadku – piersi kurczaka na paski. Przekroiłem też wątróbki.

3. Marynujemy mięso przez ok. 1 godzinę

Do marynaty dodajemy mięso i dokładnie mieszamy, by marynata oblepiła nam dobrze mięso. Na zdjęciu widzicie, ze dosypałem resztę przyprawy do wątróbek. Odstawiamy całość na jedną godzinę w chłodne miejsce.

4. Robimy szaszłyki

Po godzinie zamarynowane mięso nadziewany na patyczki do szaszłyków. Rozgrzewamy piekarnik do ok. 200 stopni C – bądź odpowiednio wcześniej rozpalamy grill.

5. Pieczemy szaszłyki

Najlepiej i najprościej upiec szaszłyki na ogniu (grill), ja przygotowałem je w piekarniku. Piekłem ok. 15-20 minut, kładąc szaszłyki na ścianki blachy do ciasta. Upieczone szaszłyki przełożyłem na talerz.

6. Kurczak satay gotowy do konsumpcji

Z czym podajemy szaszłyki? Z czym chcemy. Na zdjęciu z wątróbkami widzicie kleks pasty chili, ale również dobrze można je zjeść w towarzystwie sosu opartego na jogurcie, z ziemniakami czy frytkami, bądź ze świeżą sałatką np. z pomidorów. Danie jest proste, egzotyczne, z pewnością stanowi interesującą odmianę po ciężkostrawnej karkówce czy kiełbaskach z grilla.

Przyprawę możemy kupić lub przyrządzić samodzielnie. Potrzebujemy cukru, kurkumy, kminu, kolendry oraz nasion gorczycy, a także odrobiny soli. Wszystko ugniatamy w moździerzu i gotowe. Taka mieszanka, przygotowana samodzielnie, z pewnością pozbawiona wzmacniaczy smaku, jeszcze bardziej podkręci smak pieczonego mięsa. Dodane do przyprawy olej i mleko kokosowe jeszcze bardziej podkręca nam egotyczny smak. Tym oto sposobem, nie ruszając się z domu, mamy na stole odrobinę podróżniczych smaków i zapachów. Smacznego!