Prawdziwe królestwo…
Biskupią Górkę znam głównie tak samo, jak większość mieszkańców Gdańska – z widzenia. Będąc w śródmieściu nie sposób nie zauważyć potężnej skarpy, na brzegach której ulokowały się dumnie XIX-wieczne kamienice. Ogromne, częściowo zalesione wzniesienie, z górującą nad miastem wieżą zegarową, jest jednym z najbardziej charakterystycznych punktów miasta. I jednym z najbardziej niedocenianych, o czym przekonałem się podczas tegorocznych Narracji.
W piątek, pierwszego dnia Narracji, przeniosłem się – dosłownie – w zaczarowane miejsce, jak z innego świata. Wraz z setkami widzów uczestniczyłem w czymś niezwykłym, wydarzeniu, które od strony artystycznej patrząc stanowiło nowe otwarcie dla Królestwa, tejże Biskupiej Górki, znanej w widzenia, a nieznanej od wewnątrz. Dzielnica urzekła mnie i myślę, że każdy, kto brał udział w tegorocznych Narracjach, odniósł to samo wrażenie. Mamy w Gdańsku diament, nieoszlifowany, trochę zaniedbany, trochę ukryty, z potencjałem, który może wkrótce rozbłysnąć. I za to będę trzymać kciuki.
Kto z Was nie był na Narracjach, może o nich poczytać poniżej.
„Ósma edycja festiwalu NARRACJE to opowieść o Biskupiej Górce – jednej z najciekawszych, a zarazem najbardziej osobnych dzielnic Gdańska. W tej opowieści Biskupia Górka jest tytułowym „Królestwem” leżącym na stokach wzgórza wnoszącego się na wysokość 60,8 metra ponad poziomem morza. Jest także protagonistą i zarazem narratorem: „ukryta” dzielnica opowiada sama siebie. Artyści biorący udział w festiwalu zostali zaproszeni do przyjęcia roli w swym kształcie przypominającej medium. Ich misją jest wysłuchanie, zinterpretowanie i wyartykułowanie głosu tego miejsca, a także dopisywanie dalszego ciągu narracji rozwijanej przez dzielnicę, jej mieszkańców, jej architekturę, jej realną i symboliczną topografię.
Jednym z podstawowych narzędzi użytych do stworzenia „Królestwa” jest alegoria. Za pojęciem „Królestwa” kryje się obraz mikrokosmosu istniejącego w kosmosie metropolii. To miasto w mieście, które rozciąga się wzdłuż skraju lasu, u stóp wzgórza zaś zwieńczone jest twierdzą, zamkiem i wieżą. Tytuł odsyła do archetypicznych baśniowych konstrukcji fabularnych, do przednowoczesnych układów urbanistycznych, oraz, last but not least, do pamiętnego serialu Królestwo. Jego reżyser, Lars von Trier, łączył komedię z horrorem, aktualną satyrę z fantastyką i nakładał grube warstwy fikcji na realną instytucję, wielki publiczny szpital w Kopenhadze, zwany popularnie właśnie Królestwem.
Podobnie w NARRACJACH – fikcje, spekulacje i projekcje stają się środkami rozpoznawania rzeczywistości i przeżywania miasta. Festiwal i realizowane w jego ramach działania i prace artystów to swoisty reflektor, który „oświetla” Biskupią Górkę. Pragniemy ją „oświetlić” pod takim kątem, aby ukazała się jako miejsce, które znajduje się w czasoprzestrzeni współczesnego Gdańska i jednocześnie istnieje równolegle w czasoprzestrzeni symbolicznej, jako zbiór znaków, alegoria – Królestwo zawieszone między porządkiem Realnego a porządkami wyobrażeń i metaforycznych narracji” – tak o tegorocznych Narracjach pisał kurator Stach Szabłowski.
Ja zapraszam na podróż po magicznym świecie, jakiego nie spodziewałem się odkryć w samym centrum miasta.Z tego wrażenia padł mi w piątek aparat fotograficzny – ratowałem się smartfonem, którym nacykałem trochę zdjęć i nakręciłem kilka filmów. Mam nadzieję, że udało mi się uchwycić ducha tego niezwykłego wydarzenia. Zresztą, co tu dużo pisać, zobaczcie sami!
3 thoughts on “Narracje, Biskupia Górka, Gdańsk, 21.10.2016”
Też tam byłem. Minęliśmy się w ciemności. A co do autoportretu, to niby Ty, a jakby nie ty. Przez to światło chyba.
Też tam byłem. Minęliśmy się w ciemności. A co do autoportretu, to niby Ty, a jakby nie ty. Przez to światło chyba.
Pingback: Majówkowy spacer po Stoczni Gdańskiej to 75 minut obcowania z historią